niedziela, 19 lipca 2015

Kwiaty

Kwiaty jadalne i nie jadalne.







 Nagietek  lekarski (Calendula officinalis L.) należy do ziół o nadzwyczajnej mocy. W tym żółtopomarańczowym kwiatku o lepkich i lekko owłosionych listkach tkwi tak potężna siła lecznicza, że należy mu się czołowe miejsce w terapii naturalistycznej. Zastosowanie ma nieomal uniwersalne. Przede wszystkim należy podkreślić tu fakt, potwierdzony badaniami przez uczonych radzieckich, że nagietek posiada w sobie cenne właściwości hamujące wzrost nowotworów przez zdolność wiązania toksycznych związków przemiany materii, czym przyczynia się do wzmacniania sił obronnych ustroju, potrzebnych do zwalczania tej groźnej choroby.

http://medycynanaturalnablog.com/2013/02/18/ziolko-tygodnia-nagietek-lekarski-zloto-z-naszych-ogrodow/


Kwiaty jadalne i trujące.


Do kwiatów trujących na pewno zaliczamy: azalię (tj. rododendron lub różanecznik), barwinka, glicynię, groszek pachnący, hiacynta, hortensję, irysa, jaskra, konwalię, kaczeńca, krokusa jesiennego, lantanę pospolitą, naparstnicę, oleandra, ostróżkę, powojnika, lobelię, zawilca, żonkila i narcyza.
Kwiaty jadalne to m.in. akacja ( gałązki są trujące), aksamitka, bazylia, begonia, bergamotka, bez czarny (gałązki trujące), bez lilak, bratek, brzoskwinia, chaber, chryzantema, cukinia, dynia, dziewanna, dziurawiec, fasola, fiołek, frezja, fuksja, goździk, grusza, hibiskus, jaśmin, jeżyna, kabaczek, karczoch, koniczyna, lawenda, liliowiec, lipa, lucerna, magnolia, mak, malwa, mieczyk, mniszek, nagietek, nasturcja, niecierpek, ogórecznik, pelargonia, pierwiosnek, pigwa, piwonia, podbiał, róża, rumianek, słonecznik, stokrotka, storczyk, surfinia, szałwia, tulipan, wiesiołek, wiśnia, wrzos.
 http://agnieszkamaciag.pl/kwiaty-jadalne/
 http://agnieszkamaciag.pl/






KWIAT NA TRĄDZIK – Nasturcja

Surowcem  są owoce, kwiaty i liście, które zbiera się do września, wiesza na sznurku i suszy w dobrze przewietrzanym miejscu (najlepiej na przeciągu) w temp. do 40o C. Ziele można też szybko wysuszyć w otwartym, lekko ogrzanym piekarniku.
Zastosowanie
Nasturcja działa silnie odkażająco i to nie tylko na układ pokarmowy i oddechowy, ale również na układ moczowy, wykrztuśnie, silnie żółciopędnie, moczopędnie, napotnie, rozkurczowo, przeciwzapalnie, przeciwgnilnie, wiatropędnie, ogólnie wzmacniająco i odtruwająco. Pobudza wydzielanie śliny, soku trzustkowego, żołądkowego i jelitowego, przyśpiesza trawienie, pobudza apetyt, reguluje wypróżnienia i przemianę materii, reguluje krwawienia miesiączkowe.
Wskazania:
Zaburzenia trawienne (odbijanie, burczenie, wzdęcia), zaparcia, stany zapalne i zakażeniowe układu pokarmowego, oddechowego i moczowego, kamica moczowa i żółciowa, żółtaczka, niedostateczne wydzielanie soków żołądkowych, trzustkowych, jelitowych i żółci, zastoje żółci, choroby zakaźne, przeziębienie, choroby alergiczne połączone z nieżytem układu oddechowego i pokarmowego, kaszel różnego pochodzenia, nieżyt jelit i żołądka, bóle żołądka, trzustki, wątroby, śledziony i pęcherzyka żółciowego, osłabienie, choroby skórne, zaburzenia miesiączkowania, hormonalne i metaboliczne, upławy, wyczerpanie nerwowe, gorączka, zatrucia.
Zewnętrznie
W nalewce, działa przeciwłojotokowo, osuszająco, przeciwzapalnie, przeciwwągrowo, antyseptycznie, przeciwropnie, poprawia krążenie skórne.Stosuje się płukanki, przemywanie, okłady na  rany, owrzodzenia, liszaje, wypryski, ropnie, pryszcze różnego pochodzenia, trądziki, opryszczki, stany zapalne narządów płciowych, jamy ustnej i gardła, zapalenie i stany ropne spojówek oraz gałki ocznej.

Napar
2 łyżki ziela, owoców lub 3 łyżki kwiatów zalać 2 szklankami wrzącej wody lub gorącego mleka. Następnie odstawić na 20 minut, potem przecedzić. Napar mleczny osłodzić miodem. Pić 3-4 razy dziennie. po 100 ml. Dzieciom można podawać po 7-30 ml 6 razy dziennie. Niemowlętom i dzieciom najlepiej podawać napar z kwiatów lub z młodych liści 2 ml  5—6 razy w ciągu doby.

Nalewka nasturcjowa
Pół szklanki ziela lub kwiatów zalać 400 ml wódki. Po 14 dniach przefiltrować. Zażywać 4-6 razy dz. po 30 kropli (w bólach – 3 razy dz. po 5 ml); dzieci 6-8 kropli 4-6 razy dziennie.

Nalewka ekstra
Pół szklanki świeżego, zmielonego ziela zalać 400 ml gorącego alkoholu 40-60% i pozostawić w chłodnym miejscu przez 14 dni. Następnie przefiltrować i zlać do butelki. Szczelnie zamknąć. Zażywać jak nalewkę.

Ocet nasturcjowy
Pół szklanki świeżego lub suchego ziela, albo owoców zalać 200 ml octu. Pozostawić na  14 dni, po czym  przefiltrować. Stosować jako przyprawę do tłustych potraw (mięs, galaret, zup, sosów, ryb, marynat, sałatek). Można stosować do przemywania skóry ze stanami zapalnymi, z łojotokiem, trądzikiem oraz do płukania włosów (1 łyżka octu na 2 szkl. wody) przetłuszczających się, uszkodzonych zabiegami fryzjerskimi i szamponami, pozbawionych puszystości i połysku, przy łupieżu. Taki ocet skuteczny jest  w stanach zapalnych gardła – do płukania jamy ustnej i gardła (1 łyżka płynu na 1 szkl. wody),  do kąpieli zmęczonych, obolałych i opuchniętych nóg (50 ml na 2 l wody) oraz kąpieli ogólnych przy obrzękach, osłabieniu, wysiękach okołostawowych i chorobach skórnych oraz kobiecych (200 ml na pół wanny wody).
Wodne wyciągi z suchego ziela nasturcji oraz macerat ze świezego ziela nasturcji niewątpliwie działa silnie trawiennie, żółciotwórczo i żółciopędnie. Nasturcja zawiera fitoncydy, czyli substancje hamujące rozwój bakterii, wirusów, grzybów i pierwotniaków. Octowe wyciągi ze świeżej nasturcji zabijają pasożyty (wszy, pchły, roztocze) skórne. Syrop na naprze lub maceracie z nasturcji działa wykrztuśnie i odkażająco na drogi oddechowe. Glukotropeolina i benzyloizotiocyjaniany nasturcji odkażają drogi moczowe i jelita. Mają też własciwości przeciwpasożytnicze (przetwory z nasturcji podawac wówczas na czczo). Gorące napary ze świeżego ziela oraz macerat z miodem działa rozgrzewająco, pobudza krążenie krwi, działa napotnie, przeciwbólowo i czyszcząco na krew. Nasturcja przyśpiesza przemianę materii, reguluje wypróżnienia, zapobiega kamicy żółciowej. Wyciągi spirytusowe z nasturcji (świeżej) wcierane w skórę poprawiają miejscowe krążenie krwi i limfy, zapobiegają obrzękom, przyśpieszają wchłanianie wysięków po urazach (np. z okolic stawów). Masaże i wcieranie spirytusu nasturcjowego łagodzi bóle reumatyczne.
Spirytus nasturcjowy zmniejsza łojotok i wysusza wypryski, krostki i grudki. leczy trądzik. W przypadku trądziku pospolitego można zastosować przemywanie naparem z suchego lub świeżego ziela, rozcieńczonym wodą octem lub winem nasturcjowym, ponadto okłady na ropnie (przyśpiesza resorpcję). Okłady ze świeżego ziela przyśpieszają gojenie czyraków i ran, poprawiają krążenie skórne, wspomagają leczenie odleżyn. Tonik nasturcjowy (sporządzony z wina, octu lub wyciągu alkoholowego z ziela nasturcji) poprawia koloryt i elastycznośc skóry i usprawnia procesy wymiany metabolicznej w skórze.
Napar ze świeżego lub suchego ziela nasturcji sporządzony z 1-2 łyżek surowca na 1 szklankę wrzącej wody lub mleka (z miodem) przyjmować 2-3 razy dziennie po 100-150 ml, w przypadku nieżytu układu oddechowego, kaszlu, chrypce, przeziębieniu – 100 ml 4 razy dziennie lub 1 łyżka syropu co 2 godziny (mocny napar z dodatkiem dużej ilości miodu lub cukru i odrobiny glicerolu).
Wyciągi alkoholowe z nasturcji sporządza się ze świeżego ziela, zalewając 1 część surowca zmielonego 3-5 częsciami alkoholu 40-60% lub 70% (spirytus). Dodatek spirytusu kamforowego lub mrówczanego wzmaga właściwości rozgrzewające, przeciwbólowe i odkażające nasturcji.
Ocet nasturcjowy lub wino nasturcjowe otrzymuje się poprzez zalanie rozdrobnionego ziela octem 3-5% lub octem winnym, balsamicznym, albo winem wytrawnym (lub półwytrwanym) w proporcji 1 część surowca na 3 części octu (wina).
Toniki kosmetyczne otrzymuje się z powyższych preparatów rozcieńczajac je odpowiednio wodą lub naparami ziołowymi, np. nagietkowym, krwawnikowym, skrzypowym.
Wyciągi z nasturcji radzą sobie z bakteriami opornymi na antybiotyki i sulfonamidy.

Jak zbierać kwiaty

Przy zbieraniu roślin musimy zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Pierwsze to, rośliny zbieramy z dala od dróg i fabryk, wybieramy okazy zdrowe, o wyraźnie zielonych łodygach i liściach. Zbyt ciemny kolor może świadczyć, że zawierają związki azotu. Następną ważną rzeczą jest, aby zbierać tylko znane rośliny. Czasem możemy pomylić z rośliną trującą. Po zerwaniu wszystkie kwiaty i zioła układamy w koszyku, nie powinno się ich wkładać to torebek foliowych. Najsmaczniejsze i najzdrowsze są młode liście i pędy. Wartość odżywcza rośliny zależy od okresu wegetacji, dlatego warto zapoznać się, kiedy przypada najkorzystniejszy okres ich zbioru.

Jeszcze o kwiatach i liściach, które można śmiało jeść

Mlecz – mniszek lekarski
Rośnie niemal wszędzie. Liście zbiera się do czerwca, później stają się gorzkie, pąki od kwietnia do października, a korzenie wczesną wiosną i jesienią. Młode listki dobrze komponują się z pastami do pieczywa i jako dodatek do sałaty. Jeśli są gorzkie, trzeba powycinać nerwy albo obgotować, dwu-trzy krotnie zmieniając wodę. Liście przyrządzamy tak jak szpinak, a korzenie jak marchew. Z pąków można przyrządzić syrop na kaszel, wino lub je zamarynować. Mlecz jest źródłem witaminy B, C, beta karotenu i minerałów. Przyspiesza trawienie, poprawia pracę wątroby, ma działanie moczopędne i antystresowe.


Warto wiedzieć

  • Wiele roślin jest niejadalnych, niektórymi zaś można się silnie zatruć. Do tych ostatnich należą m.in. bielunie (datury), konwalie, wiciokrzew, wawrzynki, zimowit, barwinek, tojad, złotokap.
  • Bez obawy możesz stosować w kuchni kwiaty popularnych ziół przyprawowych, np. tymianku, bazylii, mięty. Jadalne są także fiołki, dzwonki, polne stokrotki, nasturcje. Smaczne są płatki nagietków, róży, cykorii, ogrodowych stokrotek i słonecznika. Środkowe części ich kwiatów, gdzie jest dużo pyłku, lepiej usuwać, ponieważ mogą wywoływać uczulenia.
  • Używaj tylko kwiatów rosnących w miejscach, gdzie nie dociera uliczny kurz i spaliny.
  • Rośliny nie powinny być wcześniej opryskiwane środkami chemicznymi. Dlatego te kupowane w kwiaciarni nie nadają się do spożycia.
  • Sprawdź, czy odpowiada ci smak rośliny i do jakich potraw pasuje. Kwiaty ziół smakują podobnie jak ich liście, a np. dzwonki, róże i goździki są słodkawe (trzeba obciąć gorzkie białe nasady).
  • Usuń drobne owady, po czym starannie opłucz kwiaty zimną wodą i lekko je osusz.
  • Początkowo jedz kwiaty w małych ilościach, by organizm przyzwyczaił do nowego pokarmu.

 https://bialczynski.wordpress.com/krolestwo-sis-i-jego-cuda/kuchnia-krolestwa-sis-albo-krolestwo-sis-od-kuchni-i-stolu/jedzmy-kwiaty-gdy-tylko-sie-pojawia-salatki-z-nasturcji-fiolkow-liliowca/


Floroterapia - leczenie kwiatami - Kanna, paciorecznik

O Floroterapii pisałam już wcześniej przy okazji artykułu o forsycji.

Tym razem przybliżę kwiat paciorecznika inaczej kanny
dość popularny w Polsce, chętnie i często sadzony ze względu 
na piękne duże kwiaty w kolorach od białego poprzez łososiowy, róż i głęboka czerwień.


http://agakrok.blogspot.com/2016/02/floroterapia-leczenie-kwiatami-kanna.html

http://ziolawpelni.pl/roza-dobrodziejka-od-witamin/

http://ziolawpelni.pl/



Domowe sposoby na pielęgnację i nawożenie kwiatów doniczkowych!

Nasze babcie znają i stosują domowe sposoby na pielęgnacje kwiatów doniczkowych od dawna. Pora, żebyśmy i my zaczęły stosować te porady. Odżywki w płynie czy pałeczkach są pełne witamin i minerałów niezbędnych do dobrego wzrostu i pięknego wyglądu rośliny, lecz jeśli to za mało to polecam wam:
 
obraz wzięty z www.flickr.com
FUSY Z HERBATY/KAWY:
- zawierają związki potasu (szczeg. fusy z kawy). Gdy wymieszamy je z ziemią, spulchnią ją i sprawią, że nasze rośliny będą bujniej rosły. Polecane dla roślin kwitnących.
- fusy z herbaty położone na górną warstwę ziemi odpędzą zbierające się muszki.
-  herbata pomaga w zneutralizowaniu wapnia w wodzie do podlewania, który sprawia, że ziemia staje się twarda. Do naczynia z wodą wsypujemy łyżeczkę czarnej herbaty i po kilku godzinach podlewamy roztworem rośliny. 
- nie tylko fusy sprawdzą się jako odżywka. Resztkę czarnej herbaty można wykorzystać jako ratunek przeciwko mszycom, wystarczy popsikać liście rośliny trzy raz yw tygodniu.
- fusy z herbat ziołowych jak szałwia czy mięta odkażą ziemię z bakterii.
- natomiast torebki z herbat doskonale sprawdzą się, ułożone na dnie doniczki jako filtr i pochłaniacz nadmiaru wody.
- herbate bardzo upodobały sobie paprocie. Jeśli tylko zaczną się sypać polecam podlać je nie słodzonym liptonem (u mnie sprawdza się świetnie).
ZĄBKI CZOSNKU:
-  raz na 2 miesiące wciskamy w doniczkę jeden ząbek. Świetnie odstraszy wszelkie szkodniki tj.
mszyce, przędziorki, tarczniki i inne robaczki żerujące na roślinach.
- Aby sporządzić wywar z ząbków czosnku zalewamy pół roztartego ząbka czterema szklankami wody i robimy wywar. Stosujemy rozcieńczony z wodą w proporcji 1:10 w zwalczaniu wszelkich chorób grzybowych i bakteryjnych roślin. Wywar odstrasza też mszyce i inne owady.
 
SKÓRKI OD BANANA:
- można je pociąć i powrzucać w ogrodzie pod róże lub w domu pod róże doniczkowe. Sprawią, że kwiaty będą intensywniej pachnieć i kwitnąć, ponieważ banan zawiera wiele mikroelementów potrzebnych kwiatom.
- Można ze skórek bananowych zrobić roztwór do podlewania. 2-3 skórki włożyć do słoika zalać wodą i odstawić na kilka dni, po czym podlać kwitnące kwiaty. Efekt jest zdumiewający.
MLEKO:
- kwiaty o dużych liściach można przecierać szmatką zwilżoną w mleku. Doda im to blasku.  
- wapń zawarty w mleku dobrze wpłynie na kwiaty zielone. Warto do pustej butelki po mleku dolać wody i podlać nią kwiaty.
MAJONEZ:
- tak samo świetnie nadaje się do przecierania liści. Nadaje im połysk na kilka miesięcy i ułatwia późniejsze przecieranie. Oczywiście należy pamiętać, że wystarczy odrobinka majonezu na ściereczce, dla dobrego efektu.
obraz z www.wymarzonyogrod.pl

DROŻDŻE:
- Zwykłe drożdże rozpuszczone w niewielkiej ilości ciepłej wody są doskonałym nawozem dla roślin doniczkowych

SKORUPKI Z JAJ I ŁUPINY ZIEMNIAKÓW:
-  skorupki jajek są świetnym żródłem azotu i węglanu wapnia. Należy pokruszyć je i zalać odstała wodą. Po kilku dniach użyć do podlewania. Niestety trzeba się przygotować na mocne wrażenia zapachowe ale taka mikstura korzystnie wpływa na wzmocnienie roślin. Można też wykorzystać ostudzoną wodę po gotowaniu jajek. Nie powinno się robić tego roślinom które wymagają kwaśnego podłoża jak np. hortensje, storczyki, różaneczniki czy wrzośce.
- woda z ziemniaków wzbogaca ziemię w wartościowe mikroelementy oraz skrobię. Pobudza do lepszego działania mikroorganizmy zawarte w glebie. Woda po gotowaniu innych warzyw też jest wartościowa. Można użyć wody, w której gotowaliśmy warzywa pod warunkiem, że nie była posolona.

POPIÓŁ Z PAPIEROSÓW I WĘGIEL DRZEWNY:
- zmienia odczyn gleby na zasadowy. Odstrasza też mszyce. Od czasu do czasu można nim posypać ziemię w doniczce.
- w lecie po ognisku warto zebrać popiół który, odkwasi podłoże i użyźni je, bo zawiera wiele cennych składników mineralnych. Szczególnie polecam dodać go do ziemi przy przesadzaniu kwiatków.

PIWO:
- warto przecierać nim liście szczególnie fikusów. Piwo nada im blask i odżywi. Czytałam o przecieraniu piwem liści storczyka, ale sama nigdy tego nie próbowałam.
- Można odrobinę piwa zmieszać z wodą i podlewać nią kwiaty zielone.
WODA Z DODATKAMI:
- woda z mydłem zwalcza mszyce, wełnowce i tarczniki. Zmywamy nią lub opryskujemy rośliny. Następnego dnia spłukujemy kwiaty.
- jeśli mówimy o wodzie z różnymi dodatkami to do podlewania wszystkich kwiatów świetnie nadaje się woda z akwarium, czy woda po gotowaniu cebuli. 
- wodę z cebuli lubią cyklameny. Wystarczy zrobić z nich wywar: 0,5 kg obranej cebuli zalewamy 3 l wody i gotujemy 45 minut pod przykryciem. Ostudzonym płynem podlewamy cyklameny raz na 3 miesiące a słabsze okazy co miesiąc.
ASPIRYNA:
- zawarty w niej kwas salicylowy wzmacnia system odpornościowy roślin. Co dwa miesiące warto w wodzie przeznaczonej do podlewania kwiatów rozpuścić tabletkę aspiryny. Taka "odżywka" sprawi, że rośliny będą bardziej zielone, odporniejsze na choroby i szybciej będą się rozwijać.

SODA OCZYSZCZONA:
- świetnie zabija mszyce, roztocza i mączliki. Wystarczy zrobić odpowiedni roztwór: 1 łyżeczkę sody oczyszczonej połączyć z 1/3 szklanki oleju jadajnego. Następnie odmierzyć 2 łyżeczki utworzonej mieszanki i połączyć ze szklanką ciepłej (ale nie gorącej !) wody. Silnie wstrząsnąć. Wlać do spryskiwacza i zrośić rośliny, na których są szkodniki. Czynność można powtarzać kilka razy bez szkody dla roślin.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz